1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Błędna diagnoza? |
Ola Olka
Odpowiedzi: 20
Wyświetleń: 4300
|
Dział: Choroba nowotworowa / pacjent onkologiczny Wysłany: 2022-09-30, 06:52 Temat: Błędna diagnoza? |
Monii bardzo mi przykro. Przed dwoma laty zmarł mój młodszy brat. Nagle. Z dnia na dzień. Szok i niedowierzenie. I do końca niewyjaśnione pytanie - dlaczego...
Przyjmij serdeczne wyrazy współczucia. |
Temat: Błędna diagnoza? |
Ola Olka
Odpowiedzi: 20
Wyświetleń: 4300
|
Dział: Choroba nowotworowa / pacjent onkologiczny Wysłany: 2022-08-26, 07:09 Temat: Błędna diagnoza? |
Monii napisał/a: | Odleżyna się już zrobiła. | Tu by się przydała nie tylko poduszka ale materac odleżynowy bo może być gorzej jak będzie tylko leżał. Taki materac może pomóc zorganizować czy wypożyczyć HD. Cytat: | Słowa "hospicjum" nie chce słyszeć. Wygląda na to, że wyparł to ze świadomości. | Tak bywa. Wielu osobom hospicjum kojarzy się z końcem drogi. Można spróbować określić to jako lekarską pomoc domową dla osoby leżącej. Nie będzie jednak łatwo.
Pozdrawiam serdecznie |
Temat: Błędna diagnoza? |
Ola Olka
Odpowiedzi: 20
Wyświetleń: 4300
|
Dział: Choroba nowotworowa / pacjent onkologiczny Wysłany: 2022-08-24, 06:48 Temat: Błędna diagnoza? |
Monii napisał/a: | Dzisiaj lekarz pinformował, że nie bedzie konsultacji onkologicznej i brat dostaje skierowanie do hospicjum stacjonarnego. | Bardzo to smutne ale na waszym miejscu wzięłabym po uwagą tą opcje. Hospicjum domowe (też kieruje lekarz, pacjent ma do tego prawo na podstawie diagnozy o nowotworze) wspiera co prawda, gwarantuje wizyty lekarza oraz pielęgniarki, może pomóc w załatwieniu odpowiedniego łóżka czy materaca ale nie zapewnia opieki nad pacjentem tzn mycia, pielęgnacji itp. Hospicjum stacjonarne tak.
Jedno musicie wiedzieć - filozofia hospicjum jest taka by pacjentowi zapewnić jak najlepsze warunki w ostatniej fazie życia (która może trwać nawet miesiące) Hospicjum nie prowadzi żadnego leczenia agresywnego (chemia, radioterapia, operacje) ani agresywnych metod potrzymujących życie (sztuczne dokarmianie, resppiratory) tylko leczenie poprawiające komfort każdego dnia.
Pomimo to nie każdy umie się z tym pogodzić, moja mama miała do końca żal że przy tacie (miał guza na płucach i był po wylewie) "nic" nie robią.
Tato może nie poradzić sobie z tym wyzwaniem tzn opieką nad bratem - ale może zaczęłabym od załatwienia jednak najpierw opieki hospicjum domowego a gdyby sytuacja się pogorszyła to przeniesienie do stacjonarnego. Monii napisał/a: | Nie mogę w to wszystko uwierzyć, jesteśmy zdruzgotani i nie wiemy jak mu możemy "pomóc" w tej końcowej drodze. Brat raczej nie wiem, że jest tak źle. Załamany jest tym, że nie bedzie chodził, choć ma jeszcze cień nadzieii. Nie wiem jak go wesprzeć, czy dawać mu nadzieję? | To ciężka sytuacja szczególnie że rak poczynił już trocheę spustoszenia w organiźmie. Brat musi wiedzieć że całkowite wyleczenie nie jest możliwe. Ale powinien zrozumieć i dać sobie pomóc na tą chwilę.
Monii napisał/a: | Napiszcie mi proszę, czy brat nie ma prawa do konsultacji onkologicznej? Czy mimo braku przerzutów do organów wewtętrznych nie może być leczony paliatywnie: naświetlania choćby. | Możesz spróbować sama iść z wynikami do onkologa (nawet prywatnia) aby naświetlił ci rzetelnie sytuację. I szanse. Bo narazie to są tylko spekulacje.
Pozdrawiam serdecznie i życzę wiele siły |
Temat: Błędna diagnoza? |
Ola Olka
Odpowiedzi: 20
Wyświetleń: 4300
|
Dział: Choroba nowotworowa / pacjent onkologiczny Wysłany: 2022-08-22, 06:57 Temat: Błędna diagnoza? |
Monii napisał/a: | I teraz pytanie moje, jak to jest możliwe, że 8 miesięcy temu, gdy brat był w szpitalu i robiono mu masę badań, rtg płuc, tomografia jamy brzusznej, usg jamy brzusznej, gastroskopię i wiadomo badania krwi przeróżne nikt nie dał podejrzenia nowotworu?? Przecież przerzut do kości powstaje po jakimś dłuższym czasie. Czy na podstawie tomografii można stwierdzić, że jest to zmiana przerzutowa? Lekarka dzisiaj wspominała o leczeniu paliatywnym... | Jak już napisała crayzy, badania mogły być ( i zapewne były) przeprowadzane pod innym kątem. Toteż faktycznie mogło tak być że nic nowotworowego nie wyszło. Trochę jednak mnie to dziwi że nie poszli dalej skoro brat od dawna chudł, źle się czuł i miał wiele objawów dających podejrzenie raka (jak np krew w stolcu).
Jeżeli teraz stwierdzono przerzut odległy to możliwym leczeniem jest tylko leczenie paliatywne ponieważ nie da sie już nowotworu całkowicie z organizmu usunąć. Pocieszające może być że przerzuty w kościach wolno się rozwijają i ewentualnie mogą być trzymane w ryzach. Ale nie wiadomo jakie jest źródło pierwotne i jak szybko może ono dać przerzuty do innych narządów. Przykro mi.
crayzy napisał/a: | Idz porozmawiaj, bo spekulowac mozna duzo a tu licza sie konkrety. | Tak trzeba jak najszybciej zrobić. Brata już się nie wyleczy całkowicie ale można mu pomóc na teraz i poprawić komfort życia. Czy on ma jakąś opiekę, rodzinę? Pomyślcie o opiece hospicjum domowego to są profesjonaliści i możecie mieć w nich naprawdę oparcie.
Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo siły |
|
|